Dzisiaj startujemy! Piszę my - bo obok kierowców, mechaników, managerów poszczególnych zespołów, zasiądziemy my - pasjonaci motoryzacji, i najbliższe 24 godziny miną na śledzeniu, co dzieje się na torze Circuit de la Sarthe, którego pętla wiedzie po części zamkniętej oraz drogach publicznych. Obecnie liczy sobie on 13626 metrów, co czyni go najdłuższym w całym kalendarzu FIA WEC. 24-godzinny wyścig w Le Mans, to najstarszy wyścig długodystansowy na świecie, którego początki sięgają 1923 roku.
Dzisiaj, to co innego niż 100 lat temu, wszyscy o tym wiemy. Początki wyścigów to walka o zwycięstwo i ... przetrwanie. Wyścigi w latach 20-tych to szybkie samochody, niebezpieczne tory i niestety śmiertelne wypadki.
Dzisiaj, mimo że jest dużo dużo szybciej, jest też bezpieczniej.
W Polsce mamy cząstkę tych wspaniałych początków motoryzacyjnych czasów. Nie jest to auto bliźniacze ze startującym w 24h of Le Mans 1931 BUGATTI T40 # 23, ale mają wiele wspólnego. Ma tylko 4 cylindry i 1,5 litra pojemności. Jest to przedstawiciel tak zwanej "czystej krwi" czyli "Le Pur Sang" Bugatti, projektowanych osobiście przez samego Ettorego.
Technicznie autko wywodzi się z wyścigowego modelu T37.
Poznajcie jedyne w Polsce, czystej krwi Bugatti. Powspominajcie, z czym Wam kojarzy się Le Mans. I kibicujemy!!!
3 2 1 start!